074 - gładzie rozpoczęte
Panowie zaczeli kłąść gips na ściany - kurcze, jeszcze taki surowy leży a mi już się podoba, uwijają się tak, że dzisiaj chyba skończą, później jak wyschnie będą przecierać.
Z panem szefem kafelkarza chyba się rozstanę - wyliczył mi robociznę za garaż i kotłownię w sposób powiedzmy hmm.. dowolny i już wczoraj mu w mailu napisałam, że chyba żartuje, bo umowa była inna i wg moich obliczeń zapłacę mu tyle.
Dzisiaj rano mam z nim poważną rozmowę, nauka dla mnie - niech mi wycenę poda przed robotą a nie później dolicza jakieś dziwne rzeczy.
Za to jego pracownik spisał się wyśmienicie - oto efekty:
dzisaij jeszcze zafuguje i skończone - no prawie skończone - jeszcze przy wejsciu do garażu musi zrobić, ale to jak już będize ciepło.
Tylko muszę sprawdzić przed zapłaceniem, czy trzyma spadki.