026 - ściany poddasza
Dzisiaj na budowie zastaliśmy ściany poddasza i szalunki na wieniec - taka mała niespodzianka po pracy
Mąż się zakamuflował
Dzisiaj na budowie zastaliśmy ściany poddasza i szalunki na wieniec - taka mała niespodzianka po pracy
Mąż się zakamuflował
Po krótkiej przerwie powracamy do prac.
Panowie zaczynają budować poddasze i juz wkrótce będize robiona więźba. Trzeba też zamawiać już cegłę klinkierową na kominy i dachówkę na dach.
Ze względu na brzozy opodal postanowiliśmy zrobić dachówkę glazurowaną - najlepiej cenowo wypadła Nelskamp NIBRA f7 brąz migdałowy (ani to brąz ani to migdał )
No więc tez zmieniły się wizje całego domku:
i jak? czy kolor elewacji - kość słoniowa jest ok?
cz kominy robić brązowe? czerwone? czy tez z klinkieru w kolorze kości słoniowej??
Trudne te wybory
No więc po miesiącu i 4 dniach od rozpoczęcia prac mamy wylany strop. Teraz go codziennie obficie podlewamy i czekamy na robotników - gdzies znikneli na inne budowy
Co prawda ten miesiąc robili po 10 godzin dziennie bez wytchnienia i tylko z wolnymi niedzielami - czego efekt widać poniżej.
nie wiem, czy to źle czy dobrze, ale powierzchnia nie jest wygładzona - wygładzili ją tylko na schodach i balkonach..
i jeszcze z innej strony :)
teraz poddasze i dach..
jak szukać dekarza? dałam ogłoszenie i sa olbrzymie rozbieżności cenowe. Jak wybrać który się nadaje, a który tylko chce złapać zlecenie i poklecić coś na dachu..
jak sobie z tym radziliście?
Oto nastał ten dzień. Dzisiaj od rana panowie gorączkowo pracowali przy koczeniu szalowania balkoników i schodzów oraz małych przeróbek, któe wyszły wczoraj wieczorem.
Wszystko po to, by zdążyć przed 15, bo o 15.00 - ZALEWANIE STROPU !! ta dam!!
Ja dotarłam na budowę przed 18.00 i 3 gruszki z betonem już odjechały puste, nie mogłam też zrobić zdjęć stropu ze świeżym betonem, ale mam zdjęcia z zewnątrz.
zaszalowany balkonik
i drugi balkonik
oraz wiecha.. trochę zwiędła, ale wierzę że w momencie stawiania ładnie się prezentowała
no i nasze schody, dla nas do.. nieba.. naszego kawałka nieba
no i nadszedł ten długo wyczekiwany moment, panowie wzieli się za stropy. To takie zwieńczenie pewnego etapu.
Najpierw pojawiły się same belki i na nich nieśmiało pojedyncze pustaki
teraz już wszsytkie leżą na swoim miejscu.. równiutko jak pod linijkę w piątek zalewamy :)
i widok z góry - po kontroli jakości przez bratanicę: